W Meksyku


graphics CC0

Na rubinowym ołtarzu
już karzeł  w czerwieni
chyli swe czoło
ku Mesa del Norte
i smętni w akordach
bladobrązowa cytra
tu dingo się kłania
przecudnym aportem
przed panem
wracając z psich wypraw

U stóp bestia dzika
pokłada się miękko
w puszystym  arrasie
unurza swój łeb
i gładzi psie runo
zmarszczoną ręką
brązowy Astek
mechacąc swój  pled

Na Głowie Olmeka
kamorra się chełpi
macki ukryła śród piasku marzeń
twarda agawa
w kolczastej cierni
jej skóra skwierczy
w słonecznym żarze

Gdy w  cieniu sombrerro
na szczudłach zmierzchu
starzec piccolo wydmie w fanfarach
w gęstej melodii
w ciężkim powietrzu
zdusi się
senna Guadalajara

W cytrusach się skryją
herbowe kwezale
lamety trenów  zawisną na kłączach
pstrym szlaczkiem  musną
owoce dojrzałe
ptasia to noc
podfrunie gorąca

I uśnie to miasto
w przelewie tequili
i  przyśnie na moment
w specjałach mezcal
gdy na dnie butelki w kokonie motylim
w rauszu się
ziści Meksyku czar

autor: Tomasz Kucina

Komentarze