Dajmonion
graphics CC0
-
O brzasku, na łące w źdźbłach się roztańczyły
natchnienia i muzy, cudne suweniry.
Dziś snułem po rosie tamburyn mnie czesał,
zielone gazony w kwiecistych bukietach
tuliły me stopy w słodkości dotyków
i jakbym rytm uplótł z anielich kosmyków.
Cichutko stąpając w zielonej histerii
w szaleństwie zapachów nieznanej materii
spostrzegłem
jak wiatr wypłoszył dmuchawce,
Wtem cień nieznany się przejrzał w sadzawce,
i chyba zagrała na flecie Euterpe
by uśpić w mej Duszy markotną rozterkę,
A może
w ukryciu przemknęła Kaliope
nurzając w strumieniu
wysmukłą swą stopę?
Rusałek i syren kordony w jęk zwiodły,
w skroplonych kinezach zmawiały mdłe modły,
szpalery dziwożon zaczęły tu pławić,
miraże, chimery, ułudy, deja vu.
I coś tam zadęło
z obłoku tumanów
porwało w przestworza z mogilnych kurhanów
drobiny fluidów astralnej istoty,
a poblask bił od niej miedziany i złoty.
Przemknęło z łun widmo jak w domu Usherów
W mig
ruczaj zawodził wśród łęgu kraterów
i spięło gdzieś niebo i łąka w komunie
wirując w negliżu, w szalonym monsunie.
Urosły mi skrzydła
i byłem w amoku,
i wzniosłem do góry
jak siermiężny sokół
ma Dusza zmieniła się w lirycznego ptaka,
Żar w zakosie dziobu
i w pazur oznakach
chwyciłem czar-pióro
uniosłem swój rajer,
I w krwi swej je topiąc poczułem jak wstaje
ze stu snów sokoła sam Szaman Poezji,
by wyrwać mnie z sideł przyziemnej herezji.
Róg Anioł Idylli nadyma na błoniach
i brzmi w zmartwychwstaniu rymowa symfonia.
To On mi dyktuje muskając pierś ziołem
passusy liryczne gdy jestem sokołem.
Tu siada Cherubin na grądowe łono
Ja pytam: Kim jesteś?
Jam jest,
kupidyn – Dajmonion.
—
autor:
Tomasz Kucina
Komentarze
Prześlij komentarz