Podróż mentalna do Ziemi Świętej


graphics CC0


Owoc Ziemi Świętej:

Ziarno

w języku aramejskim oznacza SYNA
dowodził sam PAN BÓG WSZECHMOGĄCY:
zarodek ziarna musi obumrzeć
aby mógł przynieść plony obfite
i zesłał nam TEGO KTÓRY PRZED  WSZYSTKIMI WIEKAMI
Z OJCA BYŁ ZRODZONY
by przez śmierć własną odkupił nasze
winy pierworodne

oto tajemnica która się dokonała
z niepodważalnej woli PANA ZASTĘPÓW
od czasu tego aż do skończenia materialnego świata
do ludzkiej istoty
dostęp uzyskała MOC DUCHA ŚWIĘTEGO
przybliżając nas ludzi
ku NIEŚMIERTELNOŚCI

Sanktuarium Narodzin Pańskich

TAM ćmi TA GWIAZDA 
jako Wenus czternastoramienna
wiecznie żywa alegoria do prawdy o początku
wróży z EWANGELII ŚWIĘTEGO ŁUKASZA
w locie Anioła jest cudem ZWIASTOWANIA
poparta warunkiem dobrowolnego dziewictwa Maryi
wieść skrzydlatego GABRIELA to paralela
do gwiazdy na Niebie i do BETLEJEMSKIEJ STAJENKI
więc budzi się w nas radość w oczekiwaniu
a posąg ZBAWIENIA będzie zarodkiem na postumencie nadziei

zacne Sanktuarium uczłowieczonego świadectwa wcielonego weń Boga
mistyczny dowód na to:
że ludzkie ciała
nawiedza SAKRALNA DUSZA
tajemnicza idea stworzenia utylitarnego gatunku
ofiarowana nam bez grzechu nieczystości przez DZIEWICĘ RODZICIELKĘ
CYWILIZACYJNY połóg w naturze powtórkowej
oswobodzenie człowieka z pełzającej pokusy i kary wypędzenia z EDENU

spoglądamy w TĘ GWIAZDĘ
w SAKRALNE CIAŁO galaktyk
w twórcze uniwersum – oczekujemy tej nadziei
BÓG daje nam MOC DZIĘKCZYNNĄ dziękujemy za macierzyński instynkt
przesiąkamy mirrą – złotem – i kadzidłem
wdzięcząc
do OSOBLIWEJ MALEŃKIEJ MIŁOSIERNOŚCI
i nagle
ni stąd ni zowąd stajemy się królami uświęconego porządku
ofiarując w modlitwie „drogi” czas
w GROCIE NARODZENIA PAŃSKIEGO
poświęcamy
jedynie banalną jałmużnę
doświadczając prawdziwej wolności i nagrody w WIECZNEJ EGZYSTENCJI

Góra Światła

na GÓRZE TEJ  dokonało się JEGO przemienienie w blasku
na poczesnej drodze z kamieni
prowadził nas za rękę
ku szczytom uwikłanym w chmury
spoglądając w dół
JEZUS miał wszystko jak na dłoni – przymykając ŚWIĘTE CZCIGODNE OCZY
mentalnie dotykał promieni słońca
sięgał błogosławionym wzrokiem ku uprawnym polom
do zbóż i winorośli
a z NIM nieliczni uczniowie – im –
droga wydawała się pozorną
i bezcelową
jak podróż ku mozolnej ciszy tego szczytu

to ŚWIATŁO to kompendium DUSZY
ostateczne dowartościowanie nieposzlakowanej czystości
ŚWIĘTOŚĆ umiłowanego NAUCZYCIELA
a oczy uczniów wreszcie doświadczają BOSKIEJ INNOŚCI
SZATA Z POŚWIATY rozświetlona w orbitach przeźroczystych
nieskazitelnie eminentna
ów splendor szedł prosto z BOGA OJCA 
w NATCHNIONE SAKRUM SYNA
w zenicie GÓRY TABOR
BÓG okazał swój gigantyczny MAJESTAT przez wywyższenie SYNA

względem dziejowych proroków

Dom w Kafarnaum

Droga do KAFARNAUM jest drogą niezwykłą
lecz jest to ścieżka wyboru
na której możesz doświadczyć BOGA
w uniżoności własnej a w JEGO łasce pomocy
paralitykom zatem  dane będzie chodzić
niewidomym widzieć – a głuchym słyszeć
niezbadane są JEGO
wyroki a w Domu Piotrowym – działa
tam doświadczycie tego MIŁOSIERDZIA – jakie idzie  
jedynie od OJCA i do SAMEGO SYNA
i tylko tak – i nigdy inaczej – przez SERCE
by DOBRO w nas pomnażać i udoskonalać nie poprzez fantazje i złudne pokuszenia

ale GEN STWÓRCY

i uczył sumiennie JEZUS – że miłość jest zadana
i talent
a nawet sama WIARA i NADZIEJA
dlatego należy prosić o wzrok i węch – A BĘDZIE WAM TO DANE

kiedy
wpuszczano przez otwór w dachu
sparaliżowanego człowieka – nikt nie wierzył
jednak stało się według WOLI JEGO
bez WIARY nie ma CUDU
bez KAFARNAUM nie ma świadectwa – a człowiek
pozostaje
naznaczony kruchą bezsilnością
MOC
którą dzierżą ruiny tamtego DOMU
jest MOCĄ WSPÓŁISTOTNĄ – obfituje w BOGA
i w SYNA
a przez SYNA wszystko się stało
bo tak chciał OJCIEC
OBJAWONE UZDROWIENIA ludzkiego gatunku

odkopano to ŚWIĘTE MIEJSCE 
w którym odpoczął JEZUS
DOM w przezacnym KAFARNAUM

Magia Wieczernika

ten czas;
gdy przeleje się czara goryczy
krew BOSKĄ chłepcze bestia – podły wąż pokusy

lecz płyn życia pochodzi od  ŚWIĘTEGO GRALLA
znów gorzko zapłaczemy nad naszym ludzkim losem
my ród pogański – szczep obłudny
smuci się BÓG
lecz wdraża projekt zaplanowanego CIERPIENIA SYNA dla naszej odnowy
Judaszowa zdrada  sygnał klucznika samorodek z koguta

zdradą piejesz jajogłowy człowieku!

lecz BÓG dzieli się CIAŁEM I ERYTROCYTEM

wspominając ŚWIĘTĄ WIECZERZĘ  
pierwotną ucztę
CIAŁA PRZEMIENIONEGO W CHLEB
składamy pamiątkę biesiady z PANEM
z JEGO KRWI pod postacią WINA
żyłami zapożyczamy z WIECZERNIKA
z klasztoru Franciszka – tego co w płomień chciał wejść
by zmiękczyć serce Sułtana
ogłosić BOGA Saracenom z cudem ogniotrwałości
sięgamy sercem i aortą do krwiobiegu ZMARTWYCHWSTAŁEGO CHRYSTUSA
poprzez kamienne korytarze toczy się nasza WIARA
prosto na postument i do OŁTARZA
materializuje POD POSTACIĄ CHLEBA
choć – sam pewnie  tego nie rozumiem dokładnie
bo jestem grzesznym stworzeniem i słabym
a w życiu
rzadko zaglądałem do PRZYBYTKÓW ŚWIĘTOŚCI
i wstydzę się niedoskonałości
w obliczu TWEGO GENIUSZU CHRYSTE
lecz – na to zasłużyłem brakiem szacunku do obowiązków

TY  – który nas nakarmiłeś nie tylko chlebem a nadzieją i ZBAWIENIEM
nas
nigdy nieubranych w habity i ornaty
szykujesz już do drogi
tak!
chcemy pić TWOJĄ ŚWIĘTĄ KREW
bo jest źródłem ZBAWIENIA i PRAWDY
balsamem WIECZNOŚCI – pojednaniem z BOGIEM OJCEM
kosztujemy TWOJE ŚWIĘTE CIAŁO
bo jesteśmy zjednoczeni
z nadludzkim BOSKIM IMPERATYWEM
misternie przybliżasz nas ku TWOJEJ DOSKONAŁOŚCI SUMIENIA
i proszę
spoglądaj czasem z WIECZERNIKA
na TWOJĄ Planetę Miłości i wiernych prowadź po ścieżkach prawdy

Ogród Getsemani – Góra czaszki

w koszarach OGRÓJCA
na kanwie przemyśleń i lęków ISTOTY ŚWIĘTEJ krwawy pot wysiedleńczy

BÓG odbił człowieka z posad grzechu
faktyczny cud modlitwy
wnikliwa kontemplacja SYNA CZŁOWIECZEGO
dosadnie dowiodła PRAWDY
dziś osiem zostało tam DRZEW – ŚWIADKÓW
nadzwyczaj szyderczej dysfunkcji zła w JEZUSA bezskutecznym pokuszeniu

obraz chwilowej kohabitacji
NIEBA z OGRODEM GETSEMANI
zredlone kanefory
poskręcane macki konarów
otrute bólem drzewa oliwne
nasączone cierpieniem
usłyszały o zdradzie ucznia
po drzewie przepełznął wąż pokusy a pod nim CZŁOWIEK

potęgą jest hart JEZUSA
ogromne jest JEGO SERCE – oddane i miłosierne
zapamiętać należy!

ON i ty stąpacie
drogą POD CIĘŻAREM KRZYŻA prosto na GÓRĘ CZASZKI
i tam jest takie miejsce – gdzie w skały zatknięto KRUCYFIKS
a niżej był grób ADAMA 
KOPIEC pod którym kiedyś żył EDEN

a kiedy BÓG umierał – grom rozwarł postument GÓRY
i stał się CUD… 

korytem podziemnych szczelin
spłynęła BOSKA CZCIGODNA KREW CHRYSTUSA
na czoło pierworodnego człowieka
i ADAM znów się przebudził

i CZŁOWIEK wreszcie zmartwychwstał

wersja ostateczna wiersza

*tekst w charakterze osobistym, nieuprawniony w kanonie i dokładnych realiach nauki kościoła kat., jednak w szacunku do: zasad katolicyzmu, i szerzej do tradycji chrześcijańskich – ogólnie.

Tomasz Kucina

Komentarze