Oczeret Erato

graphics
CC0
Na
styku słowa i aroganckiej fantazji (blason)
Ja
jestem artystą niszowym
dżdżu krople zlizuję z szyb
starannym jęzorem kultowym
lubieżność w poezji – to mit
dżdżu krople zlizuję z szyb
starannym jęzorem kultowym
lubieżność w poezji – to mit
Haratać
chcę uśpione sny
piórem ostrym jak brzytwa
i schować je znów – pod poduszkę
nim dorwie się do nich – sitwa
piórem ostrym jak brzytwa
i schować je znów – pod poduszkę
nim dorwie się do nich – sitwa
Majaczyć
w letargu wen
językiem dada – lub bantu
pieścić zgłoskowy tren
lirycznym formantem kantu
językiem dada – lub bantu
pieścić zgłoskowy tren
lirycznym formantem kantu
Przewrócić
oko na rym
wzór ksantofili i białek
laurowym liściem na Rzym
zarzucić słów brzmiącą kabałę
wzór ksantofili i białek
laurowym liściem na Rzym
zarzucić słów brzmiącą kabałę
Poezja
to żółty kolor
jak Romy na klifie rydwany
jak Romy na klifie rydwany
Adriatyk w
natarciu na molo
wznoszący się kwieciem piany
wznoszący się kwieciem piany
Tu
krotochwilny gnom
na łódce z białych tuberoz
rytmiczny podaje song
falom zbełtanym z bielą
na łódce z białych tuberoz
rytmiczny podaje song
falom zbełtanym z bielą
Poezja jak
słodki szelf
koi me stopy chłodem
trelem spłoszonych mew
wyszywa liryczną głowę
koi me stopy chłodem
trelem spłoszonych mew
wyszywa liryczną głowę
A
może jak cicha woda
firaną żółtą z perkalu
wypływa na głuchy brzeg
rymową eksplozją szału
firaną żółtą z perkalu
wypływa na głuchy brzeg
rymową eksplozją szału
Rechotem
spłoszonych żab
tu mienią się nenufary
grążele żółte – ich smak
dusznością obeszły – od pary
tu mienią się nenufary
grążele żółte – ich smak
dusznością obeszły – od pary
Nad
brzegiem uśpionej tafli
błękitem urzeka mansarda
obłok z lecącej czapli
wbija się w czoło barda
błękitem urzeka mansarda
obłok z lecącej czapli
wbija się w czoło barda
Po
grobli słodkiego stawu
kolebie się wolno dorożka
nugatem pachnie abażur
jak świeży marcepan – lep pączka
kolebie się wolno dorożka
nugatem pachnie abażur
jak świeży marcepan – lep pączka
Latarnie
migocą w hołoblach
z powozu pod rym sukulenty
dorożką poezji – po Nobla…
po cóż mi – ów – Boże święty?
z powozu pod rym sukulenty
dorożką poezji – po Nobla…
po cóż mi – ów – Boże święty?
2005r.
—
autor:
Tomasz Kucina
Komentarze
Prześlij komentarz