Felix Felicis

graphics
CC0
[szczęśliwe
szczęście]
Liquid
Luck
pewny
siebie – lekkomyślny – z zawrotem głowy
nie
spocznę na arktycznym kamieniu
w
świecie surowego prawa – i podstępu
gdzie
nie
ma czarów
wzoru
szkła znad parnego wiersza
nie
pragnę – być Brudnym Harrym
raczej
to Harry Potter
mój
pokój
to
mikstura poezji clou wykwintnego aromatu
korzeń
asfodelu
zapożyczony
z Ginsberga Allena
który
marzy nagi
w
obliczu braku zuchwałej elektryczności
o
ludzkiej więzi – z magii szeptu
niczym
zalotna amortencja
eliksir Meropy
Gaund
lecz
– w czułym zapachu Ginny Weasley
pieszczącej
rudopłomiennym włosem
do czoła
mego
wdzięku
ta
woń
świeżo
skoszonej trawy – nowego pergaminu
wykwitła
z drzewca rączki miotły
słodkawy
– zapach tarty kajmakowej
i
– jeszcze polnych kwiatów
wyśniona aviotechnika organoleptycznych
lotów
nie
będzie mnie dalej zwodzić
nie
będzie stroszyć skrzydeł
ten
grzeszny eliksir miłości ćmi bliżej gwiazd
ocieka
śliskim
perłowym blaskiem
smuży
parą w spiralach
A
ty z Hogwartu czarodziejko
musujesz
sokiem z cytryny
otulona
przez biodra – młodą pijawką mięty
kuszona
w
niebieskawym kolorze
pod
pachą
z
figą abisyńską
wdzięczna
podstępna czyrakobulwa
powodujesz
chichot
i
chęć chwytania – ludzi za nosy
jesteś
nagłym uzależnieniem
grzeczny
– układny eliksir euforii
moja
śliczna Ginevra
czyli
przytulność poezji
ja
– kamień filozoficzny
zaszpuntowanej
myśli
--
autor:
Tomasz Kucina
Komentarze
Prześlij komentarz