Jezioro jaguara [liryczna konskrypcja Majów]

graphics
CC0
-
noce mam w cętki
mrok rozcapierza szpony jaguara
od luster jeziora z łuną księżyca
i słyszę znowu gdy
wyimaginowane drzewo palisandru
miarowo uderza liściem
przez mgłę o horyzonty
to drzewo pachnie różą Kukulkana
rozkwita z szelestem wiatru
wskrzeszając melodię akwenu
pomiędzy źdźbłem a źdźbłem zarośli
uwiesza się na chwilkę
ksylofonowa mała gwiazdka
choć pełga ledwo ledwo
gwiazdą jest zwierzeń moją własną
ślepia mi ćmią na lianie ze szklanego włókna
wygrażam kłem sonorystyki
w bezpiecznym dalekim kosmosie
a kocie struny bitem drgają
dosięgam czaru mitologii
obrzędem Majów klątwą Azteków
na brzeg barwnego jeziora
wychodzi wtedy żarłoczna żaba
udając bóstwo Chactlalok
na hieroglifie Zapoteków
w sine przewiewne przestworza
jaguar wtapia szklany wzrok
membrany kocich uszu
maskują pulsar nocy
na rezonacji innych zmysłów
kosmos czymś kusi niepojętym
darów wotywnych nieba świątynia
z niebieskich punktów akwen materii
niebo dosięga tu jeziora
ćmi ceramiczna kadzielnica
w niej przepalone drewno i obsydian
z prochów od przodków jaguara
wskrzeszam się w zimne ciało
—
autor:
Tomasz Kucina
Komentarze
Prześlij komentarz