Aksamit do kolacji

graphics CC0

gradacja mruży ciało księżnej bibelotów


jej imitacja w odcieniu rzemiosła
 
efemeryda z retuszu i destylacji
z wrażeń optycznych

tu nie pomogą

niebieskie kwiatki anemonu
ustawione na stole jak katafalk  

wszystko jest plasterkiem miodu

zegar z kurantem wybija dwudziestą


mimesis opada kroplą kruchej natury
w złocienie i tapety w kilimy huculskie

jacyś mężczyźni podróżują
w jamistym oddechu

a styl i otoczenie zieje w otchłań mahoniu

makieta to epicka
oderwana od marzeń w garderobie dizajnu

lub werset gnomiczny uszyty
z maksym i aforyzmów 

od Skamandra lub z techno Cocktail Clubów

kolejnych przygodnych kolesiów

dopartych do ściany
pod działaniem pulsarycznych stroboskopów

spojrzenie od Zofii Stryjeńskiej

powabne zalotne

na gałce oka z wyoblonym kubizmem
pod wysoki połysk

spoglądam więc nieco senniej na
wazon Furstenberga w kolorze écru

a księżna tli się w zamian z inkrustacji z
mosiądzu lub miedzi

sumienie ma falliczne i płynne
w kokilach pożądliwości 

choć w kącie pod różą z aluminium

zakrzepła krew na podpasce
pamięta obrazy Tamary Łempickiej 

francuski romans w angielskim dialekcie

w kulturze dworskiej dopieszcza tajnej miłości mit

zapala klimat

abażur wypuszcza światło przez 
tekstylną pończochę

w popiele zasypane gruszki 
luki pamięci w plastyce silikonów

ambasady języka Dada  


opowiadają mi nonsensy 
w tym kabarecie Voltaire

jej nihilizm jest sztuką kolażu 

aranżuje mnie syntaktycznie 

jest formą znaków implikujących w treść
mojego hoodie z kapturem

czyli – hip hop'owego absurdu
który klasą nie pasuje tu do niczego 

już wiem


jej porcelanowa natura to dramatyczny monolog
jabłko pokusy podane na graniastej dłoni

w zasadzie samej sobie
zbyt długi wiersz narracyjny 

jak kartki kalendarza 
w czekoladowej trufli w tej bajce carpe diem 

co za sen....

pod oknem zielone bugatti
świruje do mnie lubieżnym pawim okiem

hi- men!

autor: Tomasz Kucina

Komentarze